Jak to jest z tymi akumulatorami?
Tym razem będzie mniej „pod prąd”, a bardziej o prądzie. Tak się składa, że na sąsiedniej posesji prowadzona jest działalność związana ze sprzedażą i montażem akumulatorów. Starszy już Pan „zjadł zęby na akumulatorach”. Po pomoc przyjeżdża do niego połowa miasta.
Sympatyczny właściciel tego biznesu posiada sporą wiedzę i sprzęt pozwalający na ocenę stanu akumulatora, pomiar napięcia ładowania, poboru prądu przez rozrusznik czy poboru prądu w stanie „uśpienia” pojazdu. Dla mnie jego działalność ma jeszcze jedną zaletę. Spoglądając przez okno wiem, jaka jest pogoda. Jak rano u sąsiada „kocioł”...