Mustang Mach-E od debiutu, który miał miejsce kilka miesięcy temu, sprzedaje się nadzwyczaj dobrze. W przyszłym roku, w związku z ogromnym zainteresowaniem klientów, firma planuje zwiększenie produkcji. Auto zapisało się także w księdze rekordów Guinnessa.
Całkowicie elektryczny Mustang Mach-E od początku wzbudzał mieszane uczucia. Głównie za sprawą linii nadwozia, która jednoznacznie kojarzyła się z autem o zdecydowanie sportowym charakterze. Ryzykowana z pozoru decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę.
Zainteresowanie klientów jest tak duże, że już za kilka tygodni Ford zwiększa moce produkcyjne, by sprostać liczbie zamówień. Niedawno Mustang Mach-E został wpisany do księgi rekordów Guinnessa. Pojazd na 1 kWh przejechał 10,5 kilometra. Rekordowe okazały się jeszcze dwa inne kategorie – najkrótszy czas ładowania (43 minuty i 13 sekund) i najdłuższa pokonana trasa (pojazd przejechał 805 kilometrów na jednym ładowaniu).
– Wszystkie rekordy, wyróżnienia oraz nagrody upewniają nas, że bezprecedensowy popyt na Mustanga Mach-E jest w pełni zasadny. Między innymi dlatego Ford zamierza wykorzystać całą fabrykę Cuautitlan wyłącznie do produkcji Mustanga Mach-E, aby zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na ten model. Od przyszłego roku zwiększymy produkcję i spodziewamy się osiągnąć poziom ponad 200 000 sztuk rocznie do początku 2023 roku – powiedział Piotr Pawlak, prezes i dyrektor zarządzający Ford Polska.