Toyota zaprezentowała całą gamę modeli, które mają zelektryfikować japońską markę. Do 2030 roku firma zamierza wprowadzić do seryjnej produkcji blisko 30 nowych modeli bezemisyjnych lub o znacznie zredukowanej emisji dwutlenku węgla.
Witamy w naszym salonie przyszłości – tak szef Toyoty, Akio Toyoda zapowiedział nową strategię firmy. A jeśli Akio Toyoda czegoś chce to dla jego pracowników jest to tożsame z rozkazem. Przez 9 lat Japończycy planują więc przedstawić 30 nowych lub znacznie zmodernizowanych modeli zero- lub niskoemisyjnych.
Koncepcyjne auta w części będą korzystać z platform dotychczas znanych modeli, ale wiele z nich jest zupełnie nową propozycją, gdyż samochody zostaną zaprojektowane „od zera”. Potwierdził to Akio Toyoda, który oznajmił, że z jego punktu widzenia każdy pojazd elektryczny powinien być wyjątkowy, ale wcale nie musi powstawać na nowych platformach, może korzystać również z rozwiązań znanych z obecnie produkowanych modeli.
Nie znamy jeszcze dokładnych rozwiązań nowych elektrycznych modeli Toyoty, ale należy się spodziewać, że większość – a jeśli nie większość to spora część – z nich będzie korzystała z wodoru i ogniw paliwowych.
Jedno jest jednak pewne. Ofensywa elektromodeli Toyoty obejmie wszystkie segmenty samochodów, które są wytwarzane przez japoński koncern. Znajdą się wśród nich nie tylko małe auta, ale także sportowe z centralnie umieszczonym silnikiem, SUV-y, a nawet legendarny pikap.
Obejmie także nie tylko Toyotę. Oczywiście doczekamy się również nowych modeli Lexusa, ale na nowej strategii skorzysta prawdopodobnie także, coraz bardziej spokrewnione technicznie Subaru.
Z wielką niecierpliwością oczekujemy kolejnych informacji i odsłaniania rąbka tajemnicy.