Magazyn prądu z rozbitego auta

Baterie z Tesli S przez prawie tydzień zasilają dom

 |  Piotr Myszor

Amerykański kongresmen od 4 lat zasila dom z zestawu bateryjnego rozbitej Tesli, połączonego z domową fotowoltaiką. Bez doładowywania z paneli prądu starcza na 3 – 6 dni, zależnie od pory roku.

W zasadzie trudno powiedzieć czy tego faceta ekologiczne lobby powinno kochać czy nie znosić. Amerykański kongresmen z Kentucky, republikanin Thomas Massie od 2007 roku nie korzysta z dobrodziejstw wielkiej energetyki – odłączył się od sieci i wykorzystuje tylko energię z własnych paneli fotowoltaicznych, gromadzoną w domowym magazynie energii. Z drugiej strony występował w Kongresie przeciw pomysłom sztucznego przyspieszania tego typu trendów i pomysłem wprowadzania przymusu, wynikającego z jakichkolwiek limitów (coś jak unijne „grindile” i „fitforfiftifajwy”). Powiedział wówczas, że wykorzystując tylko własny prąd z paneli i jeżdżąc elektryczną Teslą koszty transportu i energii ma … dwa razy wyższe niż inni. W tej sytuacji nie zgadza się na wymuszanie podobnych scenariuszy na mniej zasobnych obywatelach USA. Z mojej strony „szacun”, ale to temat na inne rozważania. Dziś będzie o bateriach samochodowych.

Thomas Massie przed swoim magazynem energii z baterii Tesli. Fot. YouTube

Thomas Massie, z wykształcenia inżynier elektryk, samodzielnie stworzył swój energetyczny ekosystem i jako magazyny energii wykorzystał zestaw zwykłych ołowiowych akumulatorów, który wytrzymał 10 lat. Kiedy w 2017 roku zaczął szwankować, tracić pojemność poniżej akceptowalnego poziomu Massie zaczął rozglądać się za nowym magazynem. Jeździł już wówczas Teslą i spodobały mu się wykorzystywane przez tą firmę ogniwa. Naturalnym wyborem był więc Powerwall Tesli. Problem w tym, że Tesla nie sprzedaje ich takim odbiorcom jak Massie, którzy nie są podłączeni do krajowej sieci.

Kongresmen postanowił więc kupić zestaw baterii z rozbitej Tesli i przerobić z 400V na 48V. Jak wspomniałem jest inżynierem elektrykiem, więc mógł sobie pozwolić na w miarę bezpieczne zabawy z wysokim napięciem. Zestaw baterii Tesli kosztował go 15 000 dolarów. Do tego doszła ponad tysiąckilometrowa podróż z przyczepką z Kentucky do Georgii i z powrotem. Na koniec tydzień pracy przy przeróbkach i montażu domowego magazynu przy wykorzystaniu kupionych przez Internet kabli i elektroniki sterującej zestawem.

Wymontowany z Tesli zestaw baterii w czasie załadunku na przyczepę. Fot. YouTube

Niedawno polityk pochwalił się na Twitterze, że jego własnoręcznie wykonany zestaw przez cztery lata bez jakiejkolwiek przerwy skutecznie zasila dom. Energię czerpie z zestawu paneli fotowoltaicznych o mocy ok 17 kW. Massie deklaruje, że energii w zestawie starcza na 3 – 6 dni, zależnie od np. pory roku, a tym samym wykorzystywania prądu przez pompę ciepła.

Projekty typu Pojazd-Sieć (V2G), umożliwiające samochodom nie tylko pobieranie, ale także oddawanie do sieci prądu magazynowanego w swoich akumulatorach mają być jednym ze standardowych elementów ekosystemu, jaki ma w przyszłości stworzyć elektromobilność. Z drugiej strony zastosowanie do konstruowania magazynów energii ma być „drugim życiem” samochodowych baterii. Z czasem ich sprawność spada poniżej poziomu akceptowalnego w samochodach, ale wciąż ich skuteczność, wystarczająca do stosowania jako magazyn energii. Thomas Massie, a pewnie i wielu podobnych, tylko mniej „medialnych” użytkowników udowadnia, że to nie kolejna niemożliwa do wykorzystania w praktyce teoria, ale rzeczywiste, skuteczne rozwiązanie.

#TAGI
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments


© All rights reserved. B2C Group sp. z o.o.
Powered by Libermedia.
Do góry
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com