W Gliwicach zakończono produkcję osobowych modeli Opla. Teraz zakład przygotowuje się do przejścia na produkcję samochodów dostawczych. Początkowo będzie to wytwarzana obecna generacja aut znanych jako Fiat Ducato, Peugeot Boxer czy Citroen Jumper, a ostatnio także jako Opel Movano.
W 2023 roku ma się pojawić nowa generacja pojazdów użytkowych, dla których przewidziano także napęd elektryczny. Dziś też jest on możliwy, ale to efekt „zelektryfikowania” konstrukcji spalinowego auta z roku 2006. Nowa generacja jest już konstruowana z myślą także o napędzie elektrycznym. Ta wersja napędu w produkcji w gliwickiej fabryce ma się pojawić w roku 2024. Elektromobilność wejdzie jednak do gliwickiego zakładu nieco wcześniej, bo już w roku 2023. Samochody dostawcze to znacznie większy gabaryt od aut osobowych.
Na taśmach zakładu Opla w Gliwicach model Movano nie zmieści się, jego masy nie wytrzymałyby pewnie także tamtejsze przenośniki. Opel zbudował więc nowe, większe hale do produkcji dostawczaków. Stary zakład też zostanie zagospodarowany. Wyposażenie w części zostało przeniesione do nowej fabryki, w części sprzedane do innych zakładów koncernu, a w części trafi na złom. Ta ostatnia opcja czekała wyposażenie lakierni, budowanej specjalnie dla Gliwic. Andrzej Korpak, prezes Opel Manufacturing Poland i PSA Manufacturing Poland, śmieje się, że przy obecnych cenach złomu to nie takie złe wyjście. Znalazł jednak lepsze rozwiązanie. W gliwickim zakładzie od 2023 roku zaczną być produkowane pokrywy zestawów baterii dla samochodów elektrycznych czy zelektryfikowanych, które także muszą być dobrze zabezpieczane antykorozyjnie i lakierowane. Prawdopodobnie ich produkcja będzie sięgać pół miliona sztuk rocznie. Mają one trafiać także do innych zakładów koncernu Stellantis, z fabryką Fiata w Tychach włącznie
