Fotowoltaika

Panele słoneczne czas założyć. Na co zwrócić uwagę.

 |  Tomasz Napierała

Myślicie o samochodzie elektrycznym, a posiadacie własny dom. Zainstalujcie panele słoneczne. Temat tym bardziej na czasie, bo zmieniające się w tym roku przepisy dotyczące sposobu rozliczania z prosumentami, pogorszą rentowność takiej inwestycji. Czasu na korzystanie z własnego prądu na dotychczasowych zasadach jest coraz mniej.

Dobry sprzedawca samochodów potrafi doradzić klientowi najlepszą ofertę uwzględniającą jego potrzeby. W przypadku samochodów elektrycznych, najważniejszą zasadą jest możliwość ładowania nocą. Opcje są więc dwie – z sieci lub z OZE, czyli z produkowanego przez panele słoneczne prądu. Ja decyzję o zainstalowaniu fotowoltaiki podjąłem jednak z zupełnie innego powodu. Pod koniec 2020 roku zaczęliśmy w gremium zwanym gospodarstwem domowym, rozważać montaż paneli fotowoltaicznych. Uczciwie przyznaję, że ekologia nie miała z tym nic wspólnego. Powód był prozaiczny – płacić mniejsze rachunki za prąd. Wcześniejsze działania mające na celu obniżenie zużycia prądu nie przyniosły zadowalających rezultatów. Nasze średnie miesięczne zużycie to ok. 500 kWh. 

Ekipa monterów podczas pracy przy zakładaniu paneli słonecznych. (fot. Stilo Energy)

Decyzja zapadła – chcemy produkować swój prąd. Zbierając oferty firm zajmujących się sprzedażą i montażem instalacji fotowoltaicznych kierowaliśmy się oczywiście aspektem ekonomicznym – ceną. Mimo to, przy wyborze, zwracaliśmy uwagę na kilka czynników, biorąc pod uwagę, stosunek jakości do ceny oferowanych komponentów instalacji. Ważnym elementem było także doświadczenie w branży, posiadanie własnej ekip i uprawnienia, gwarantujące profesjonalne wykonanie usługi. Nie bez znaczenia był także okres gwarancji – zarówno paneli jak i pozostałych komponentów. Należy również pamiętać o tym, że po zakończeniu inwestycji trzeba dokonać jej zgłoszenia do zakładu energetycznego. Nasza instalacja wg. wyliczeń miała mieć moc ok. 7,2 kW. Zgodnie z nowelizacją ustawy prawa budowlanego z dnia 19 września 2020 roku, instalacje o mocy większej niż 6,5 kW wymagają uzgodnienia projektu z rzeczoznawcą do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych.  Zależało nam na tym, by powyższe formalności w naszym imieniu załatwił wykonawca instalacji.

I tu pierwsza uwaga – po wyrażeniu zainteresowania kontaktowali się z nami przedstawiciele handlowi. Poziom ich wiedzy dotyczący szczegółów technicznych był bardzo różny. Ostatecznie wybraliśmy trzy firmy, z którymi nawiązaliśmy bezpośredni kontakt. W przypadku dwóch przedstawicieli możemy powiedzieć, że rozmowy były rzeczowe. Trzecią firmę skreśliliśmy już po kilkunastu sekundach rozmowy. Druga uwaga dotyczy zaufania, jakim musimy obdarzyć wybranego oferenta. Firmy z wieloletnim stażem mają w swojej ofercie sprawdzone rozwiązania i komponenty instalacji.  Wybrany przez nas wykonawca przedstawił nam ofertę zawierającą: dane klienta i oferenta, dane o zużyciu i zapotrzebowaniu na energię elektryczną, dane o szacowanej rocznej wydajności z 1 kWp instalacji PV, sposobu montażu instalacji (w naszym przypadku na budynku) z uwzględnieniem jej kierunku, rodzaju konstrukcji i pokrycia dachu. Oferta zawierała oczywiście dane dotyczące konfiguracji proponowanego zestawu określając typ modułu PV, ich liczbę, moc pojedynczego modułu, całkowitą wielkość instalacji, typ zastosowanych falowników oraz ich łączna moc. Oferta zawierała również wyszczególnienie elementów zestawu fotowoltaicznego oraz okresy gwarancyjne.

W naszym przypadku gwarancje wyglądają następująco:

– moduły PV – 80% wydajności po 30 latach, wady ukryte 12 lat (gwarancja producenta)

– konstrukcja mocowania modułów – 12 lat (gwarancja wykonawcy instalacji)

– okablowanie wraz z zabezpieczeniami AC i DC – 12 lat (gwarancja wykonawcy instalacji)

– zabezpieczenia przeciwpożarowe w budynku – 12 lat (gwarancja wykonawcy instalacji)

– mikrofalowniki – 10 lat (gwarancja producenta zwiększona do 12 lat przez wykonawcę instalacji)

Mikrofalownik – niewielkie urządzenie, ale jakże ważne dla sprawnego działania całej instalacji. (fot. Stilo Energy)

Nadzór nad instalacją sprawować miał moduł ECU-C (moduł komunikacji energetycznej) z funkcjami monitorowania parametrów energii elektrycznej, monitorowania środowiska sieci elektroenergetycznej i sterowania przeciwzwrotnego.  Po zaakceptowaniu oferty doszło do podpisania umowy na zaprojektowanie i montaż instalacji fotowoltaicznej. Montaż przebiegł sprawnie i w wyznaczonym terminie. Podpisaliśmy protokół odbioru po montażu i sprawdzeniu działania całej instalacji. I nadszedł czas tańszego/własnego prądu. Dołączyliśmy do licznej rzeszy producentów własnej energii elektrycznej zwanych prosumentami. Nam pozostało jedynie złożenie zawiadomienia w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej o instalacji urządzeń fotowoltaicznyh. Wymaganą dokumentację przygotował nam wykonawca. Od niego otrzymaliśmy również pełną dokumentację obejmującą projekt i opis naszej instalacji oraz certyfikaty i karty katalogowe na użyte komponenty. Dopełnieniem dokumentacji jest Karta Gwarancyjna uwzględniająca przedstawione w ofercie okresy gwarancji.

Podsumowując nasze doświadczenia związane z własną elektrownią słoneczną, kluczowym wydaje się właściwy wybór oferenta. Należy pamiętać również o tym, że firmy zajmujące się dostarczeniem instalacji fotowoltaicznych, często oferują także sposób ich finansowania. Tym ofertom kredytowym warto się uważnie przyjrzeć – potrafią się znacząco różnić.

Tak wygląda produkcja własnego prądu od maja 2021 roku. (fot. Tomasz Napierała)

A jak sprawuje się nasza instalacja? Praktycznie prąd zaczęliśmy produkować w ostatnich dniach kwietnia (po wymianie licznika). Od tego czasu instalacja wyprodukowała 5394 kWh energii zmniejszając emisję CO2 o ok 3 tony. W cyklu miesięcznym (pomijając dane z kwietnia i stycznia) wyglądało to następująco: 05.2021 – 923 kWh, 06.2021 – 1099 kWh, 07.2021 – 885 kWh, 08.2021 – 788 kWh, 09.2021 – 701 kWh, 10.2021 – 539 kWh, 11.2021 – 176 kWh i 12.2021 – 112 kWh. Średnia dzienna od początku działania instalacji to 20,2 kWh, co obecnie pokrywa nasze zapotrzebowanie.  Należy jednak pamiętać, że oprócz pokrycia własnego zapotrzebowania na prąd musimy wyprodukować 20%-ową nadwyżkę. Na pełne podsumowanie i ocenę trzeba więc będzie poczekać do maja..

Instalacja znajduje się na dachu skierowanym na południowy-wschód i już teraz rozważam dołożenie kilku paneli po zachodniej stronie. Wówczas będę produkował prąd dłużej dłużej w ciągu dnia i bilans może być na plus. Czy taką decyzję mogliśmy podjąć wcześniej? Tak, ale jak ze wszystkim, uczymy się na własnych błędach. Informacji o optymalnym rozłożeniu paneli jest mało i głównie pozyskiwane są ze stron internetowych poszczególnych firm. Przedstawiciele handlowi starają się zrozumieć potrzeby klienta, uwzględniając też szybkość i łatwość montażu. A przecież każda komplikacja wydłuża czas realizacji zamówienia i zmniejsza rentowność ekipy. Sytuacji tej nie poprawiają zmiany w przepisach które przed nami. Mój znajomy, który miał swój pomysł na założenie paneli nigdy nie doczekał się realizacji. Przedstawiciele znikali szybciej, niż się pojawili. Kilku obiecało nawet kontakt mailowy ze szczegółowym opisem projektu. Kolega wciąż czeka…

fot. Stilo Energy

Na zakończenie kilka podstawowych informacji o elementach instalacji fotowoltaicznej:

– moduły fotowoltaiczne (panele): urządzenia fotoelektryczne wykorzystujące zjawisko fotowoltaiczne do zamiany promieniowania słonecznego w energię elektryczną, moduły wytwarzają prąd stały,

– falownik (inwerter): urządzenie elektroenergetyczne odbierające prąd stały z modułów i przetwarzające go na prąd zmienny o parametrach sieci energetycznej do której jest przyłączony. Instalacja może mieć jeden centralny falownik lub w rozwiązaniu alternatywnym kilka mikrofalowników. Mikrofalowniki montowane są razem z modułami. W naszej instalacji do jednego mikrofalownika podłączone są cztery moduły. W takim rozwiązaniu każdy moduł pracuje z maksymalną mocą wynikającą z jego położenia. Dzięki mikrofalownikom instalacja może być w przyszłości rozbudowana o dowolną liczbę modułów,

– system montażowy: o wyborze systemu mocowania modułów decyduje ich lokalizacja. Instalacje dachowe lub gruntowe wymagają zastosowania odpowiedniego systemu mocowania. Wskazane jest by użyty system mocowania był atestowany i certyfikowany,

– zabezpieczenia: instalacja fotowoltaiczna musi być dopasowana do elektrycznej infrastruktury budynku i posiadać stosowne zabezpieczenia spełniające normy ochrony przed przeciążeniami i zwarciami oraz ochronę przeciwprzepięciową,- system monitoringu: pracę instalacji monitoruje dedykowany moduł. Połączenie internetowe i odpowiednia aplikacja pozwalają użytkownikowi na wgląd w parametry pracy instalacji.

guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Powiązane artykuły

Baterie z Tesli S przez prawie tydzień zasilają dom

Amerykański kongresmen od 4 lat zasila dom z zestawu bateryjnego rozbitej Tesli, połączonego z domową fotowoltaiką. Bez doładowywania z paneli prądu starcza na 3 – 6 dni, zależnie od pory roku. W zasadzie trudno powiedzieć czy tego faceta ekologiczne lobby powinno kochać czy nie znosić. Ameryk…

Dom Hyundaia – kompleksowy pomysł na elektromobilność

Twój nowoczesny dom zasilany prądem, już niebawem stanie się prywatną elektrownią, magazynem energii i ładowarką samochodów. Tą drogą kilka lat temu poszedł Elon Musk, ale bez powodzenia. W tym roku taką ofertę planuje Hyundai. Hyundai Home ma się pojawić w ofercie już w ty…

Fotowoltaika obowiązkowa w Niemczech

Niemcy przyspieszą rozwój OZE. Jednym ze sposobów ma być wprowadzenie obowiązku montowania paneli fotowoltaicznych na nowych budynkach, co w niektórych landach już staje się obowiązkiem. Niemcy boją się, że nie wypełnią własnych celów klimatycznych na lata 2022 i 2023. Okazało się, że zbyt szy…


© All rights reserved. B2C Group sp. z o.o.
Powered by Libermedia.
Do góry
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com