Według najnowszego raportu „Go Electric. Climate Countdown”, opublikowanego przez Forda, Polacy w znacznej części uważają, że samochody elektryczne są przyszłością motoryzacji. Z drugiej strony, nie są jeszcze w pełni gotowi na rozwój elektromobilności.
Badanie przeprowadzone na zlecenie Forda pokazało nastawienie Polaków do samochodów elektrycznych. Znaczna część (41 procent) ankietowanych uważa, że pojazdy elektryczne są przyszłością motoryzacji. Jednak mają obawy związane z elektromobilnością. Dla respondentów, problemem jest przede wszystkim mała dostępność punktów ładowania samochodów elektrycznych (tak uważa 44 proc. pytanych) oraz koszt ładowania pojazdów elektrycznych (40 proc. respondentów). Jedna czwarta badanych uważa natomiast, że technologia pojazdów elektrycznych musi jeszcze zostać ulepszona, zanim rozważą zakup takiego auta.
Najważniejsze obawy dotyczące samego zakupu nowego pojazdu elektrycznego to przede wszystkim jego cena oraz kulejąca infrastruktura ładowania. Aż 43 proc. respondentów stwierdziło, że nie stać ich na zakup pojazdu elektrycznego. Połowa badanych uważa też, że koszt utrzymania auta elektrycznego jest wyższy niż w przypadku porównywalnego samochodu z silnikiem spalinowym. Nieco ponad 1/3 respondentów jako powód braku zainteresowania elektrykami wskazało niewystarczającą ilości ładowarek w okolicy. Jedna czwarta badanych obawia się wyczerpania akumulatora i używania takiego pojazdu na dłuższych trasach. Osiem procent ankietowanych odpowiedziało, że zwyczajnie woli samochody z silnikiem spalinowym.
Polacy podobnie jak Europejczycy widzą w samochodach elektrycznych przyszłość, ale mają sporo obaw związanych głównie z ceną pojazdów oraz dostępnością infrastruktury ładowania. Naszym zdaniem konieczne są więc: dynamiczny rozwój sieci stacji ładowania oraz systemowe wsparcie elektromobilności w Polsce. Przy czym nie mam tu na myśli jedynie wsparcia finansowego przy zakupie pojazdu, ale także ułatwienia w poruszaniu się po strefach z ograniczonym dostępem, ulgi w opłatach autostradowych oraz parkowaniu, możliwość korzystania z buspasów czy bonifikata przy zakupie prądu do ładowania pojazdu – powiedział Piotr Pawlak, prezes i dyrektor zarządzający Ford Polska.
Badanie dotyczyło także kwestii ekologicznych związanych z pojazdami elektrycznymi. Według 85 proc. respondentów ważne jest, aby producenci takich pojazdów opracowali plany dotyczące recyklingu zarówno samochodów jak i akumulatorów po zakończeniu ich eksploatacji. Blisko 90 proc. stwierdziło także, że to ludzie są odpowiedzialni za zmiany klimatyczne. 53 procent uważa, że producenci powinni zmniejszyć zużycie energii, aby przyczynić się do walki z kryzysem klimatycznym. Niewiele mniej (47 proc.) jest skłonne do nieużywania tworzyw sztucznych lub używania wyłącznie takich nadających się do recyklingu. Wśród najpopularniejszych odpowiedzi znalazły się także: ograniczenie zakupu nowych ubrań (38 proc.), kupowanie głównie towarów produkowanych lokalnie (33 proc.) oraz rzadsze używanie samochodu (30 proc). Polacy oczekują także wsparcia rządu i dużych firm w walce z najgorszymi skutkami zmian klimatycznych.
Badania do raportu „Go Electric. Climate Countdown” przeprowadzono w ośmiu krajach Europy (Wielka Brytania, Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Polska, Norwegia i Holandia). W każdym kraju grupa badawcza liczyła dwa tysiące osób.
W porównaniu z innymi nacjami Polacy nadal nie czują się osobiście odpowiedzialni za zmiany klimatyczne. Podczas gdy w Hiszpanii aż 38 proc. badanych czuje się w dużym stopniu odpowiedzialnymi za zmiany klimatyczne, w Polsce jest to tylko 22 proc. Znacznie bardziej odpowiedzialni od nas czują się Włosi (33 proc.) i Brytyjczycy (31 proc.). Gorzej wypadli tylko Francuzi (21 proc.) oraz Niemcy (17 proc.).