Kraina 225 to opracowany na Ukrainie prototyp sportowego coupe. Inspiracją jest potężny samolot transportowy AN-225. Pojazd wygląda kosmicznie i jest oczywiście zasilany prądem.
My marzymy o elektrycznym samochodzie rodzinnym Izera, a Ukraińcy tworzą futurystyczny sportowy samochód przyszłości. My mamy Tadeusza Jelca (projektanta Jaguara), oni Maxa Shkindera (kiedyś pracował w Skodzie, a obecnie tworzy dla McLarena). Jedyne, co łączy te dwa, jakże różne projekty, to marzenie o wprowadzeniu tych aut do produkcji seryjnej. W tej kwestii nasi wschodni sąsiedzi są bliżsi realizacji swoich planów. Dla twórców Krainy 225 inspiracją był, co podkreślają jego twórcy, produkowany na Ukrainie samolot transportowy Antonow AN-225 aka Mriya – co w wolnym tłumaczeniu znaczy „sen” lub „marzenie”.
Antonow AN-225 to obecnie największa powietrza taksówka, wynajmowana przez ukraińskiego przewoźnika do zadań specjalnych. Samolot ten w 2003 roku lądował na poznańskim lotnisku Ławica. Dwa lata później z lotniska w Pyrzowicach odbierał trzy helikoptery MI-2 (na pokładzie było już wówczas pięć takich maszyn). Jednak najbardziej komentowanym i oglądanym lądowaniem tego ogromnego transportowca było przyziemienie na warszawskim lotnisku Okęcie w dniu 14 kwietnia 2020 roku. Samolot przewiózł wówczas ładunek o objętości ponad 1000 metrów sześciennych – były to maseczki z Chin.
Dla Ukraińców, a szczególnie dzieci i młodzieży, legenda AN-225 była czymś wyjątkowym. To w końcu największy samolot transportowy świata wyprodukowany tylko w jednym egzemplarzu. Styliści i projektanci nazwą, ale też linią nadwozia, oddają hołd latającej taksówce. Opisując stylistykę prototypu, jego twórcy wspominają także obiekty architektoniczne wyprzedzające swoje czasy, a związane z Ukrainą – budynek Hotelu Salyut, jak również kosmiczne miasteczko Dnipro, znane też jako Rocket City.
Kraina 225 to sportowy shooting brake o nowoczesnej i ostrej linii nadwozia. Uwagę zwraca przednia część nadwozia, w której próżno szukać tradycyjnych świateł. Jest za to pas trójkątnych punktów świetlnych, gwarantujących to, że trudno będzie pomylić ten samochód z innym na rynku. Szklany dach łączy się bezpośrednio z przednią szybą i kończy tuż przed opadającą pionowo krawędzią bagażnika.
Najbliższe miesiące a może lata (produkcja Izery ma ruszyć za około trzy lata) pokażą, która koncepcja wygra w walce o klientów. Jedno jest pewne – Izera ma być autem dla ludu, a Kraina 225 to pojazd dla koneserów i miłośników sportowych doznań. Zastanawia jeszcze jedno. Nasza wizja samochodu elektrycznego to dojrzały pragmatyzm, po drugiej stronie granicy jest młodzieńcze szaleństwo i polot.
Nasza motoryzacyjna historia to: Warszawa, Fiaty 125 i 126, Polonezy, Tarpany i Nysy. Ich to AvtoZAZ – „zemsta Stalina, czyli Zaporożec i największy transportowiec świata…