To co wygląda jak nieco większy termos jest łatwym do przenoszenia i wymiany zbiornikiem na wodór, który ma ułatwić wykorzystanie różnych urządzeń wykorzystujących ten gaz.
Toyota chce zapewnić instalacjom wodorowym wygodę użytkowania, przypominającą obecne elektronarzędzia. Wraz z należąca do niej spółką Woven Planet Holdings koncern opracował prototyp przenośnego kartridża wodorowego. Prototyp nie jest zbyt duży – ma długość 40 cm i średnicę 18 cm, a jego docelowa waga to 5 kg. Co za tym idzie nie jest też na razie zbyt pojemny – znajduje się w nim tyle wodoru, by typowy moduł ogniw paliwowych mógł wygenerować energię elektryczną pozwalającą domowej kuchence mikrofalowej pracować przez 3-4 godziny. Niewiele, biorąc pod uwagę zamiar stosowania tych zasobników m.in. do zasilania pojazdów czy ogniw generujących energię dla znacznie większych urządzeń niż kuchenka.
Chcąc zapewnić użytkownikom jak najszersze możliwości stosowania tej technologii na co dzień, Toyota chce przygotować zbiorniki o różnych wymiarach. Poza tym, standardowa wielkość pozwoli na stosowanie w jednym urządzeniu zestawów kilku kartridży. Takie podejście ułatwi wykorzystanie urządzeń z napędem wodorowym także w miejscach oddalonych od sieci przesyłowej, podczas wyjazdów i wydarzeń plenerowych czy w rejonach, gdzie z różnych przyczyn doszło do awarii czy uszkodzenia infrastruktury energetycznej, np. po trzęsieniach ziemi czy zerwaniu sieci elektrycznej.
Skuteczne korzystanie z tego rozwiązania wymaga stworzenia odpowiedniej gamy urządzeń i pojazdów, ale także całej infrastruktury ładowania kartridży, a także kompleksowego łańcucha dostaw wodoru, mającego na celu przyspieszenie i uproszczenie jego produkcji, transportu i codziennego użytkowania. Prace nad praktycznym zastosowaniem tego systemu będą prowadzone w Woven City. To eksperymentalne miasto przyszłości, które jest swego rodzaju poligonem doświadczalnym tworzonych technologii. Oprócz Toyoty i Woven Planet w projekt jest zaangażowany także japoński producent energii ENEOS.
Japonia mocno stawia na wodór, planując oprzeć u ten gaz swój proces dekarbonizacji transportu, energetyki i ogrzewania. Co ciekawe, wodór ma być pozyskiwanym z węgla w Australii i transportowany do Japonii specjalnymi statkami.
Toyota już od 2014 roku seryjnie wytwarza napędzany ogniwami paliwowymi samochód Mirai.