Prawdopodobnie Warszawa będzie drugim polskim miastem w którym radni wprowadzą strefę czystego transportu (SCT). Jak wynika z badań zleconych przez Urząd miasta stołecznego, największym problemem dla czystości powietrza w stolicy kraju są zanieczyszczenia, które produkują stare silniki dieslowskie.
Chodzi tu głównie o pojazdy z tej grupy silnikowej, które wyprodukowane zostały przed 2006 rokiem. Jednak aż 17 proc. pojazdów poruszających się po warszawskich drogach to ciągle auta co najmniej 16-letnie, które mają bardzo zły wpływ na to, czym oddychają mieszkańcy.
Wspólny raport TRUE Initiative i m.st. Warszawy pt. „Ocena rzeczywistej emisyjności pojazdów w Warszawie” jasno wskazuje, że to najstarsze samochody są odpowiedzialne za największe zanieczyszczenie powietrza w stolicy kraju. – Plan Ochrony Powietrza przyjęty dla Województwa Mazowieckiego nakłada na władze miejskie obowiązek utworzenia Strefy Czystego Transportu w Warszawie. Dlatego też we współpracy z organizacjami Clean Air Fund i TRUE Initiative, które mają duże doświadczenie w tym obszarze przygotowujemy scenariusze wdrożenia stref, które wskażą nam, jakie ograniczenia i wprowadzone na jakim obszarze pozwolą osiągnąć wyraźny efekt poprawy jakości powietrza – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent m.st. Warszawy, prezentując raport.
Powstał on w efekcie wielu dni badań. W sześciu warszawskich lokalizacjach na przełomie września i października 2020 r. dokonano 220 tys. pomiarów metodą TRUE (The Real-World Urban Emissions) na niemal 150 tys. pojazdach różnego typu. Jak się okazuje, w tym czasie „wychwycono” 17 procent pojazdów wyprodukowanych jeszcze przed 2006 rokiem. Tylko ta grupa samochodów jest odpowiedzialna za aż 37 proc. emisji tlenków azotu (NOx) oraz 52 proc. pyłów (PM) znajdujących się w powietrzu, które wdychają warszawiacy. Każdy rok eksploatacji takiego samochodu zwiększa te ilości, ponieważ stopień jego zużycia wpływa bezpośrednio na to, co wypuszcza on do atmosfery.
Jak zauważa warszawski magistrat, w grupie najstarszych pojazdów, najgorzej wypadają te z silnikiem Diesla. – Jest to zauważalne w przypadku tlenków azotu (NOx) i szczególnie widoczne w przypadku pyłów PM pochodzących z rur wydechowych. W tym drugim przypadku różnica między emisjami emitowanymi przez samochody z silnikiem wysokoprężnym a benzynowymi z tej samej kategorii jest od 4 do 11 razy większa – zauważa urząd w komunikacie. By chronić jakość powietrza, Warszawa zamierza wprowadzić strefę czystego transportu, która pomogłaby wyeliminować z ulic niektórych fragmentów miasta najbardziej trujące otoczenie pojazdy.
– Niezależnie od wariantu wdrażanie ograniczeń planujemy przeprowadzać stopniowo i rozpocząć je od najbardziej trujących pojazdów. Wypracowane scenariusze zostaną przedstawione radnym i mieszkańcom, ostateczną decyzję podejmuje Rada m.st. Warszawy po konsultacjach społecznych – dodaje Olszewski. Jak wynika z raportu, już wyeliminowanie pojazdów z silnikiem Diesla wyprodukowanych przed 2006 rokiem, znacznie poprawi jakość powietrza.
Autorzy raportu rekomendują, aby w pierwszej kolejności wprowadzić ograniczenia dla samochodów niespełniających wymagań normy emisji spalin Euro 4 (czyli z rocznika 2005 i starszych), a następnie rozszerzyć te ograniczenia także na pojazdy z silnikami Diesla z kategorii Euro 5 (roczniki 2006-2014) – twierdzi stołeczny ratusz. Zatem możemy spodziewać się stopniowego zwiększania obostrzeń obowiązujących w poszczególnych strefach, jednak będzie to – podobnie jak w przypadku Krakowa – operacja rozłożona w czasie.
Warszawa będzie zachęcać właścicieli takich pojazdów do korzystania z komunikacji publicznej lub zakupu pojazdu zeroemisyjnego. Urzędnicy planują wdrożenie systemu pilotażowego SCT do końca przyszłego roku. Planowane podjęcie uchwały o wprowadzeniu SCT ma nastąpić w 2024 roku, a jej obowiązywanie od 2025 roku.
Kraków mówi: NIE dla starych diesli
